wtorek, 3 maja 2016

Wiosna, kwitnie w koło...... na różowo!

Lubię niebieski kolor niemalże w każdym odcieniu. Dobrze w nim wyglądam, bo podkreśla kolor moich oczu, które też są niebieskie ;) Nie jest zaskoczeniem, że także stado merynosów, które mieszka w mojej wersalce, w dominującej części jest w tej tonacji kolorystycznej. Ma to swoje plusy, ponieważ większość rzeczy do siebie pasuje i dobrze ze sobą gra kolorystycznie, jednak niewątpliwym minusem jest to, że czasami "(...) mam ochotę na chwileczkę zapomnienia", bo ile można tych niebieskich włoczek gromadzić (!) i właśnie wtedy, jak intruz, pojawia się w moich zbiorach owca z innego stada.
Nie ma ona niestety łatwego życia wśród granatowo-niebieskich współlokatorek i może dlatego znalazła się w czołówce zorganizowanej w tym roku akcji - Wypuszczam Merynosy na Wolność. Akcja jest prywatną inicjatywą i dotyczy na razie tylko mojej wersalki, w której "pomieszkują" zapasy włóczkowe, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby nabrała rozgłosu i pomogła innym merynosom ujrzeć (wreszcie!) świat i zaistnieć jako dzianina !
Jeszcze w kwietniu spotkałam się na kawie z Agą z magicloop i mogłam na własne oczy obejrzeć jej autorskie farbowania. Bardzo ciekawa baza - merino z nylonem, nitka jest mięciutka i przyjemna w dotyku, skręt optymalny. Dzięki dodatkowi nylonu włóczka jest mocna i powinna się mniej mechacić. A kolory naprawdę warte uwagi. Można je podzielić na dwie grupy: pierwsza to czyste, głownie jasne barwy z delikatnymi cieniowaniami, druga grupa to nitki w zdecydowanie mroczniejszych odcieniach i te bardziej do mnie przemawiają. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i zaadoptowałam małą granatową owieczkę do mojego stada. Taka to jest silna wola dziewiarki.... Mam zamiar zrobić z niej czapkę, takiego zwyklaka, raczej przejściowego na późną wiosnę czy wczesną jesień, na razie włóczka została przewinięta i czeka na natchnienie.
Agnieszka, poza włóczkami, na spotkanie przyniosła piękną chustę wykonaną z TEJ własnoręcznie ufarbowanej włóczki  w kolorze "w ciemnym lesie" - nazwa idealnie oddaje barwę głębokiej szmaragdowej zieleni skrytej w mrokach lasu. Wszystkie dziewiarki dobrze wiedzą, że Aga umie świetnie opisywać kolory nitek ze swojego sklepu. Chusta Agi została wykonana według wzoru Line Break autorstwa Veery Valimaki. Wzór ten ma już kilka lat, ponad 1200 wykonań, i jak wszystkie jej projekty, urzeka prostotą i minimalizmem. Pewnie dlatego Veera znajduje się w ścisłej czołówce projektantów chust, a jej wzory są bardzo popularne, bo ponadczasowe.

Chusta mnie tak oczarowała, że zapragnęłam mieć własną i w moje ręce trafił merynos z innego stada. Nie pamiętam jaki był ten pierwotny projekt, na który miałam zużyć włóczkę w różowym (!) kolorze, na pewno nie miało to być nic dla mnie, może jakiś prezent....? Leżała samotnie wśród niebieskich merynosów i pewnie cierpiała okrutnie, bo gdy wyciągałam ją z głębi wersalki, wydawało mi się że usłyszałam ciche westchnięcie "wreszcie". Początkowo miała stać się liściem bananowca, niestety po wykonaniu całego różowego liścia stwierdziłam, że to nie to i sprułam go, bez żalu, błyskawicznie. Dzięki temu, wiem, że w przyszłości mojego "banana" wykonam z singla, tak jak oryginał, włóczka z jedwabiem jest za ciężka na tak ulotny projekt - ale o tym innym razem.
Okoliczności zatem zadecydowały o tym, że merynos z innego stada czekał po prostu na wzór Veery, aby wreszcie pokazać swoje piękno i urok. Włóczka Silky merino lace pochodzi od Marty z Zagrody, jest mieszanką merynosa superwash z jedwabiem w proporcjach 75/25, to nitka typu lace, 2ply, motek 100g ma 800 metrów. Takie właśnie dwa merynosy, kupiłam jakiś czas temu, motki nieznacznie różniły się od siebie, pewnie były z innych farbowań, ale to dodało mojej chuście jedynie charakteru, ponieważ robiłam ją z dwóch nitek, ich połączenie jest zupełnie niewidoczne, a dzięki temu te różne odcienie różu dają efekt niemalże trójwymiarowy ;)
Chusta powstawała w wolnym czasie, najczęściej w drodze do i z pracy, a także w innych miejscach, gdy czekałam na swoją kolej, a ja nie lubię siedzieć bezczynnie. Zużyłam całą posiadaną ilość, a pozostał mi jedynie maluteńki moteczek - ku pamięci ;) Dziergałam ją bezstresowo, ponieważ dominuje w niej garter (ścieg francuski), a taki wzór daje odprężenie z całkiem interesującym efektem.

Tegoroczna wiosna w mojej okolicy ma kolor różowy, zatem ja również w takim kolorze tej wiosny zadebiutuję. Oto moja Pink Line Break in Spring 2016 !
Pink Line Break w kolorach wiosny
Debiut Pink Line Break - kawiarnia w Teatrze Współczesnym

Chusta w ukwieconej różem okolicy
Udane połączenie granatowego płaszczyka i oprawek okularów z wiosennym różem

Chociaż różowy nie należy do moich ulubionych kolorów, to dzięki temu, że tak bardzo dobrze komponuje się z granatem, nieśmiało zacznie pojawiać się jako dodatek w mojej garderobie.
G
ranatowy płaszczyk zyskał prawdziwy wiosenny look ! :)

Wiosna - cieplejszy wieje wiatr,
Wiosna - znów nam ubyło lat,
Wiosna, wiosna w koło, rozkwitły bzy.
Śpiewa skowronek nad nami,
Drzewa strzeliły pąkami,
Wszystko kwitnie w koło, i ja, i Ty.


Do napisania !

4 komentarze:

  1. Wiem, wiem, że w niebieskim wyglądasz genialnie,ale różowy to też jest twój kolor. Fantastycznie w nim wyglądasz!!!!!! idealnie do ciebie pasuje. Nie rezygnuj z różu.
    Ściskam cię. Ustka czeka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Niebieski jest ze mną od dawna, a do innych kolorów powoli się przekonuję. Ten róż jest bardzo subtelny i nie "świeci", zatem pewnie będę go nosić nie tylko tej wiosny. Teraz pewnie czas na znalezienie odpowiedniego odcienia zieleni..... ;)

      Usuń
  2. Lubię czytać Twoje wpisy, tak lekko i ciekawie piszesz. Chusta przepiękna, wspaniale wykonana, faktycznie świetnie pasuje do Ciebie i dobrze komponuje się z granatem. Może czas róż wprowadzić do Twojej garderoby :) Z niecierpliwością czekam na kolejne Twoje projekty. Powodzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula, bardzo dziękuję za komplementy :) aż się zarumieniłam... Piszę o tym co uwielbiam robić, co daje mi radość, pozwala się twórczo realizować, wyróżnić się spośród innych, a przy okazji odstresować ;) - może dlatego pisanie na ten temat nie sprawia mi kłopotu. Poza tym, czy może być coś przyjemniejszego od dziergania..... ;)

      Usuń