niedziela, 10 kwietnia 2016

Spodenki dla małego Janka


Jakiś czas temu Kolega z pracy zapytał mnie czy wydziergam mu coś dla Synka, który ma przyjść na świat w maju. Chciał, aby to było coś ładnego i  od razu kojarzyło się z małym chłopczykiem.
Miałam trochę dylemat na co się zdecydować, bo dużego doświadczenia w dzierganiu dla dzieci, czy też niemowląt, nie mam. Zrobiłam kiedyś czapeczkę, która była prezentem dla znajomej z pracy, a raczej jej córeczki. Dla szefa córeczki uplotłam śliczną sukieneczkę w "jedynym słusznym kolorze" i tyle. Zatem wszystko głównie dla dziewczynek. 

Tym razem jednak modelem miał być mały Janek, który raczej różowej sukienki nie założy....
Najprostsza wydawała się czapeczka, ale też najbardziej pospolita, lub też kocyk czy buciki. Zależało mi jednak, aby Kolega był naprawdę zadowolony. W końcu to jego pierwsze dziecko i w dodatku upragniony Syn, zatem projekt był wyzwaniem. Upływ czasu nie pomagał, ani drutowstręt, który mnie dosięgał co jakiś czas. Najgorszy był "niebieski wyrzut sumienia", który już od prawie pół roku robię i pruję, poprawiam i poprawiam, on też nie ułatwiał rozpoczęcia kolejnego projekciku. W końcu z pomocą nieoczekiwanie przyszła Marzenka, która w lutym, w jednym z postów pokazała urocze portki na szelkach. I zdecydowałam, że takie będzie pierwsze dziergane ubranko dla małego Janka - spodenki.

Robi się je rzeczywiście błyskawicznie. Wybrałam najmniejszy rozmiar (0-6 miesięcy), bo za bardzo nie miałam punktu odniesienia, i zaczęłam dziergać z włóczki z firmy DROPS - Belle, która jest mieszanką bawełny z lnem i wiskozą, na drutach nr 4.00 mm. 
Wzór jest bardzo przystępnie i drobiazgowo opisany, a fakt, że robimy na naprawdę Małego Człowieczka sprawia, że po kilku godzinach mamy gotowy wyrób. 

Oto one - Pierwsze Spodenki Janka.


Miałam pewien dylemat z doborem guzików, ale gdy tylko ujrzałam te urocze "stópki" wiedziałam, że będą idealne. Doskonale się komponują z granatową włóczką.
 

Jeszcze tylko małe zbliżenie na karczek spodenek, gdzie guziczki również są dobrze wyeksponowane.



 I ostatni rzut oka na tył, aby zachwycić się tymi mikroskopijnymi szeleczkami.




Bardzo mi się ten malutki projekt spodobał. Efekt końcowy wyszedł uroczy i wiem, że też cieszy przyszłych Rodziców.

Dzierganie dla dzieci to sama przyjemność i, podobnie jak dzierganie czapek to, tzw. szybki sukces. Czegoś takiego mi było trzeba, aby zabrać się po raz kolejny (oby ostatni) za wykończenie "niebieskiego wyrzutu sumienia" - na szczęście już niedużo zostało.....


A w międzyczasie, jako tzw. robótkę autobusową (bo dziergam także w drodze do/z pracy), zaczęłam robić... kolejne spodenki. Tym razem w drugim rozmiarze (6-12 miesięcy), bo przecież mały Janek kiedyś urośnie.......:)



Do napisania :)

2 komentarze:

  1. Jakie słodkie! A jest wersja dla dorosłych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) też mi się bardzo podobają, nie łatwo było się z nimi rozstać...
      Wersji dla dorosłych nie widziałam, zawsze można spróbować do skutku powiększać wzór, albo użyć grubszej włoczki, tylko czy taki dorosły "Janek" będzie chciał je nosić..... ;)

      Usuń